Nawet niewielkie wnętrza zasługują na najwyższy poziom dbałości o szczegół. Dotyczy to również miejsc takich jak to – warszawskie mieszkanie, które właściciele wykorzystują w czasie zawodowych i zwłaszcza rekreacyjnych wizyt w stolicy. Mimo kameralnego metrażu (65 mkw) udało się tu urządzić nie tylko reprezentacyjną przestrzeń dzienną z kuchnią, jadalnią oraz strefą wypoczynkową, ale także dwie sypialnie – główną oraz gościnną. Zgodnie z sympatiami gospodarzy, w stylistyce wnętrz dominuje odważnie interpretowana klasyka.
Motywy dawne i nowe łączą się w eklektycznej kompozycji pełnej atrakcyjnych materiałów, wzorów, faktur oraz detali. Wszystko po to, by w trakcie krótkich pobytów cieszyć oczy i dłonie użytkowników. To między innymi wyraziste sztukaterie, jodełka francuska na podłodze, marmur Calacatta Viola w wielu zastosowaniach oraz miękkie tkaniny – aksamit, szenila, żakard. Klasycznym rozwiązaniem jest też ściana z postarzanych luster, która podwaja przestrzeń salonu.
Do najbardziej charakterystycznych elementów projektu należy błękitna sypialnia. Złamany, jakby chmurny jasnoniebieski odcień opływa i ściany, i sufit, łącznie ze sztukateriami. Co ciekawe, wydaje się… ciepły. Zwłaszcza w nastrojowym świetle lamp. Klasyczny wystrój architektoniczny wraz z meblami zabudowanymi kontrastuje z łagodną, organiczną formą łóżka. Ten mebel miękko kołysze do snu. Uwagę wielu odbiorców zwrócił też pokój gościnny. Choć naprawdę niewielki, mieści łóżko oraz biurko-toaletkę. Oddech daje mu mural z motywem lasu, zaczerpniętym ze starej ryciny.























